Robert Bąkiewicz, lider Ruchu Obrony Granic (ROG), ocenił w serwisie X, że wypowiedź bp. Długosza to przełom. „Przed świętym obliczem Matki Bożej wybrzmiało oficjalne poparcie Kościoła dla działań Ruchu Obrony Granic” – napisał. W jego ocenie był to „moment historyczny”, bo „głos Kościoła po stronie prawdy” wreszcie wybrzmiał „po stronie tych, którzy bronią Ojczyzny”.

Bąkiewicz podkreślił również, że bp Długosz jasno wskazał na zagrożenia płynące z masowej migracji, nazywając ją „świadomie wyreżyserowaną inwazją, mającą na celu dechrystianizację Europy i jej islamizację”.

Jednak stanowisko Bąkiewicza natychmiast skontrował bp Krzysztof Zadarko – przewodniczący Rady KEP ds. Migrantów i Uchodźców. W rozmowie z PAP stwierdził jednoznacznie: „To mocne, jasne i jednoznaczne nadużycie, czysta manipulacja”.

Jego zdaniem, działania Ruchu Obrony Granic są skutkiem „ewidentnego kryzysu państwa i jego służb, zwłaszcza złej polityki informacyjnej”, a nie wyrazem jedności społeczeństwa czy Kościoła. W ocenie hierarchy państwo zaniedbało swoją rolę w zakresie polityki migracyjnej, a społeczne emocje przejęły kontrolę nad dyskursem publicznym: „Dominują chaos, krzyk, emocje i ogromna niekompetencja” – zauważył bp Zadarko.

Hierarcha przestrzegał również przed instrumentalizowaniem tematu migracji: „Nie ma się co dziwić, że jeśli polityka informacyjna państwa kompletnie zawodzi, to każdy myślący poważnie o zagrożeniach życia i bezpieczeństwa podnosi ten temat i bije na alarm”. Wskazał, że temat migrantów nie istnieje w debacie publicznej jako rzeczowa dyskusja – dominują emocjonalne reakcje, stronniczość i brak danych.

Co więcej, bp Zadarko zauważył, że „brak strategii migracyjnej jest zastępowany mechanizmem faktów dokonanych”, co sprawia, że Polacy mają poczucie utraty kontroli nad sytuacją. Hierarcha zwrócił również uwagę, że obecnie w Polsce przebywa ok. 2–2,5 mln cudzoziemców – głównie z Ukrainy i Azji – co pogłębia napięcia społeczne.

Choć Ruch Obrony Granic podkreśla, że działa „dla bezpieczeństwa Polski”, nie wszystkim podoba się jego forma działania. „Znamy tylko wypowiedzi jego lidera i mnóstwo filmów i zdjęć z granicy i ulicznych manifestacji” – stwierdził bp Zadarko. Jego zdaniem obecna sytuacja wygląda tak, jakby „państwo i jego służby obawiały się zmierzyć z tematem migracji”.

Ruch Obrony Granic organizuje tzw. obywatelskie patrole na zachodniej granicy Polski. Ich celem – według deklaracji organizatorów – jest powstrzymanie nielegalnej migracji i monitorowanie działań państwa. Sam Ruch określa się jako „ogólnopolska inicjatywa społeczna, mająca na celu obronę Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”.

Na koniec bp Zadarko zdementował, jakoby wystąpienie bp. Długosza reprezentowało stanowisko Konferencji Episkopatu Polski:
„Kościół w Polsce nie wyraził żadnego poparcia dla działań Ruchu Obrony Granic. Wypowiedź biskupa na Jasnej Górze nie była konsultowana z Episkopatem, jest zupełnie prywatnym poglądem na sytuację na granicy” – zaznaczył.