Jak wyznał: „Nasz dom jest poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusa i zawsze tak było, i cała moja rodzina”. Peter Halpin i jego żona Jackie po pożarze postanowili wrócić, by w modlitwie podziękować Bogu za lata spędzone w zniszczonym teraz domu. Wówczas odkryli cudownie ocalałe figurki, które oprócz lekkich śladów osmalenia, były nienaruszone. Stojąc na miejscu, rodzice z szóstką dorosłych dzieci zaśpiewali antyfonę Regina Caeli.
Nagranie z modlitwy, zamieszczone na Instagramie, szybko rozprzestrzeniło się w sieci, choć – jak powiedział Halpin – intencją rodziny nie było bicie rekordów popularności. „Jednak reakcja społeczności była niewiarygodna i tak bardzo serdeczna” – kontynuował. Jego żona dodała, że chcieli podziękować Bogu za to, że są bezpieczni, a „pieśń pojawiła się tak jakby sama przez się. Chciałam po prostu się pomodlić. Chciałam być wdzięczna tak bardzo, jak to możliwe, za to, co mieliśmy” – powiedziała Jackie Halpin.
36-letni syn państwa Halpin, Andrew, powiedział w wywiadzie dla „National Catholic Register”, że maryjna pieśń, która znana jest w rodzinie od dziesięcioleci, miała ogromne dla niej znaczenie w tym momencie i dała poczucie bliskości i uzdrowienia. „Musimy oddać wszystko Bogu. A jeśli to oznacza w tym czasie nasz dom, decydujemy się ufać, że jesteśmy w Jego dłoni” – wyznał.
Pete, syn państwa Halpin, postanowił zainicjować zbiórkę pieniędzy, by pomóc swoim rodzicom. Choć założonym celem było zebranie 90 tys. dolarów, w chwili pisania artykułu przekroczono sumę 145 tys. dolarów.