W głosowaniu wzięło udział ponad 2 miliony mieszkańców – około pół miliona więcej niż w poprzednich wyborach. Andrew Cuomo uzyskał 41,5 proc. głosów, a Curtis Sliwa – 7,2. Jak przypominał wczoraj na łamach Fronda.pl Piotr Semka w tekście „Nowy Jork zwraca się w lewo”:
„Mamdani przyszedł na świat w afrykańskiej Ugandzie w 1991 roku. Jego rodzice, z pochodzenia Hindusi, przybyli do Ameryki, gdy mały Zohran miał siedem lat. I oboje rodzice są przykładem imigrantów, którzy zdołali wspiąć się na szczyty nowojorskiej elity. Ojciec jest znanym profesorem nauk politycznych, a matka zrobiła karierę jako filmowiec. Jednocześnie rodzice wychowali syna w wierze islamskiej i Mamdani nie ukrywa, że jest praktykującym Muzułmaninem. Jego kariera to typowa ścieżka rozwoju dla ludzi, którzy równolegle do zachowania swoich korzeni kulturowych w naturalny sposób kierowali się ku lewicy jako siły, która z racji swojej ideologii promowała wielokulturowość i ochronę np. praw ludności muzułmańskiej”.
Podczas zwycięskiego przemówienia Mamdani powtórzył obietnice dotyczące walki z drożyzną, zamrożenia czynszów, darmowych przejazdów autobusem, przedszkoli czy żłobków. Dodawał, że jego wygrana to zwycięstwo klasy robotniczej. Zapowiedział, że nastanie w związku z tym „nowy wiek”.
