Reprezentacja Polski w piłce nożnej żegna się ze Stadionem Narodowym w Warszawie. Jak donoszą nieoficjalne źródła, decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) związana jest z wysokimi kosztami wynajmu obiektu, które znacząco wzrosły. Informację o zmianie stadionu potwierdził Polsat News, a oficjalne ogłoszenie ma nastąpić w najbliższych dniach.
Nowym miejscem rozgrywania meczów reprezentacji stanie się Stadion Śląski w Chorzowie. To właśnie tam zaplanowano cztery najbliższe mecze eliminacji do Mistrzostw Świata 2026, w tym spotkania z Litwą, Maltą, Finlandią i Hiszpanią lub Holandią.
Były prezes PZPN Michał Listkiewicz uzasadnił decyzję względami ekonomicznymi. – „Nie można przerzucać kosztów na kibiców. Jeśli cena wynajmu rośnie, PZPN musi kalkulować” – ocenił. Z kolei Grzegorz Lato wskazał, że Stadion Śląski od lat był szczęśliwym miejscem dla polskiej reprezentacji i wyraził poparcie dla gry na różnych arenach w kraju.
Nie wszyscy są zgodni co do słuszności decyzji. Dariusz Dziekanowski, były piłkarz, wyraził nadzieję, że reprezentacja pozostanie na Stadionie Narodowym. – „To najnowocześniejszy stadion w Polsce, nasza wizytówka, która zawsze przyciąga komplet publiczności” – mówił na antenie Polsat News.
Decyzja o opuszczeniu Stadionu Narodowego wpisuje się w szerszy kontekst krytyki pod adresem rządów Donalda Tuska, które zdaniem wielu obserwatorów zaniedbują wsparcie dla polskiego sportu. Przykładem może być decyzja PKN Orlen o zakończeniu współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim.
Stadion Narodowy, otwarty w 2012 roku przed Mistrzostwami Europy, stał się ikoną polskiego futbolu. Od historycznego zwycięstwa nad Niemcami po rozczarowujące decyzje zarządcze, obiekt pozostaje w pamięci kibiców jako miejsce wielkich emocji.