Według rosyjskich źródeł lokalnych, w nocy słychać było eksplozje w rejonie lotnisk wojskowych Czkałowskij i Kubinka, gdzie stacjonują jednostki rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Uderzenia odnotowano także w bazie Szajkowka w obwodzie kałuskim oraz na lotnisku w Kałudze. Skutki tych nalotów nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, jednak mieszkańcy donoszą o pożarach i przerwach w dostawach prądu.
Najbardziej spektakularne zdarzenie miało miejsce w Sierpuchowie, gdzie – według niezależnych kanałów – trafiona została duża baza paliwowa. Po eksplozji wybuchł pożar widoczny z kilku kilometrów. Lokalne władze próbowały zatuszować zdarzenie, tłumacząc je „awarią systemu elektrycznego”.
Na ulicach Moskwy pojawiły się w nocy mobilne jednostki obrony powietrznej – pick-upy z zamontowanymi karabinami maszynowymi. Była to, jak zauważają obserwatorzy, ostatnia linia obrony Kremla, mająca zestrzeliwać drony, które zdołałyby przeniknąć przez zewnętrzne pierścienie obronne systemów S-300, S-400 i Pancir-S1.
Niektóre rosyjskie kanały na Telegramie poinformowały, że z powodu rosnącego zagrożenia Władimir Putin został ewakuowany z Kremla do rezydencji pod Moskwą. Choć informacja ta nie została oficjalnie potwierdzona przez państwowe media, władze w Moskwie ogłosiły alarm powietrzny i czasowo zamknęły przestrzeń powietrzną nad częścią regionu.
Rosyjskie ministerstwo obrony tradycyjnie twierdzi, że „wszystkie cele zostały zniszczone” – według oficjalnych danych, obrona powietrzna zestrzeliła 26 dronów. Z kolei mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował o zneutralizowaniu jednego bezzałogowca, który zbliżył się do granic miasta.
Tymczasem niezależne źródła publikują zdjęcia płonących obiektów i relacje świadków potwierdzające skuteczność ukraińskiego ataku. Eksperci zwracają uwagę, że była to operacja rozpoznawcza, mająca na celu testowanie rosyjskich systemów obrony. – To wstępny etap, mający sprawdzić reakcję i rozmieszczenie wyrzutni wokół Moskwy – oceniają analitycy wojskowi.
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow już wcześniej zapowiadał, że Moskwa stanie się celem strategicznym. Jego zdaniem przeniknięcie nad rosyjską stolicę jest technicznie możliwe, ponieważ główną przeszkodą są nie tyle systemy obronne wokół miasta, co silnie chronione tereny przygraniczne.
– O wiele trudniej jest sforsować granicę niż dostać się nad samo miasto. Kiedy drony już ją przekroczą, reszta trasy to kwestia czasu i precyzji – powiedział Budanow w jednym z wcześniejszych wywiadów.
