Jak uzasadniają urzędnicy Tuska, dotychczas osoby starające się o Kartę Polaka mogły bazować jedynie na działalności w organizacjach polonijnych. Wystarczyło trzyletnie zaangażowanie w organizację oraz zaświadczenie jej przewodniczącego, aby uzyskać dokument. Taka procedura, jak zauważa "Rzeczpospolita", była podatna na nadużycia, gdyż nie wymagała faktycznego udowodnienia polskiego pochodzenia. Wielu kandydatów, ubiegając się o Kartę Polaka, posługiwało się sfałszowanymi dokumentami, które miały potwierdzać ich związek z Polską.
Karta Polaka jest szczególnie atrakcyjna dla obywateli krajów wschodnich, takich jak Ukraina czy Białoruś. Dokument ten nie tylko otwiera drogę do polskiego obywatelstwa po roku od jego uzyskania, ale także zapewnia szeroki wachlarz przywilejów, takich jak bezpłatne wizy, prawo do osiedlenia się, podejmowanie pracy na równi z obywatelami Polski czy dostęp do edukacji oraz opieki zdrowotnej. Obywatele Ukrainy, posiadający Kartę Polaka, są objęci szczególnymi przywilejami w kontekście pomocy związanej z wojną i mają prawo do wszystkich benefitów niezależnie od trasy, jaką przybyli do Polski.
Obecnie Kartę Polaka posiada ponad 206 tysięcy osób, z czego większość stanowią obywatele Białorusi i Ukrainy. Zmiany w procedurach mają na celu poprawę bezpieczeństwa oraz zapobieganie nadużyciom, a także lepszą kontrolę nad procesem przyznawania tego ważnego dokumentu, który otwiera drzwi do polskiego obywatelstwa i umożliwia dostęp do szerokich możliwości w Unii Europejskiej.