Premier Donald Tusk skupił uwagę opinii publicznej wokół propozycji zawieszenia prawa do azylu w nadzwyczajnych sytuacjach, kreując się na polityka przeciwnego napływowi nielegalnych imigrantów. Prezes PiS zwraca uwagę, że wydźwięk całości dokumentu jest zgoła inny.
- „Rząd uchwalił dokument odnoszący się do imigracji. Można powiedzieć, że nawet chwali się tym, mówi tu o jakimś sukcesie. Ale jeśli by się przyjrzeć treści tych 36 stron, to tam, jeżeli chodzi o realne problemy imigracyjne, a więc przede wszystkim wypowiedzenie paktu migracyjnego, czyli w istocie relokacyjnego, ochrony granicy i to w dwóch wariantach, i obrony granicy wschodniej, i obrony granicy zachodniej, bo przecież Niemcy nam dostarczają - można powiedzieć - imigrantów, nic nie ma”
- stwierdził Jarosław Kaczyński.
- „Natomiast jest sporo na temat przystosowania naszego społeczeństwa do ich obecności, na temat uproszczenia procedur legalizacyjnych i wreszcie na temat stworzenia centrów, w których jak można zrozumieć, będą przebywali imigranci, przynajmniej na jakiś czas”
- dodał.
Dlatego, w ocenie prezesa PiS, dokument ten w rzeczywistości „przygotowuje w Polsce wprowadzenie polityki multi-kulti i paktu migracyjnego”, a rząd Donalda Tuska „działa w odwrotnym kierunku niż deklarowany”.
🔴 Strategia migracyjna Tuska to polityka multi-kulti w praktyce i sposób na otwarcie granic! #MigranciTuska pic.twitter.com/jgnt6kooxg
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 18, 2024