Przed ubiegłotygodniowym szczytem liderów Unii Europejskiej premier Donald Tusk stwierdził, że najgorszym z możliwych scenariuszy na pomoc dla Ukrainy będzie zaciągnięcie wspólnej pożyczki przez państwa członkowskie, a on będzie zabiegał o przeznaczenie na ten cel zamrożonych w Europie aktywów Rosji. Po zakończeniu szczytu natomiast przewodniczący Koalicji Obywatelskiej jako sukces ogłosił… zaciągnięcie wspólnej pożyczki na pomoc dla Ukrainy.
Do sprawy odniósł się dziś na antenie Polsat News europoseł PiS Piotr Müller, w którego ocenie „premier Donald Tusk nie wie, co podpisał”.
- „(…) na konferencji prasowej, po prostu [dziennikarz Polsat News] zmiażdżył Donalda Tuska, pokazując jego brak wiedzy. Bo on twierdził, że te pieniądze będą z zamrożonych aktywów rosyjskich, a tak nie jest”
- zauważył.
Podkreślił też, że „chciałby wiedzieć, na jakich warunkach ta pożyczka będzie udzielona finalnie, bo tego nie wiadomo”.
- „To, że powinniśmy pomagać Ukrainie ze względu na to, że to nasz interes, nasz polski interes, to nie mam wątpliwości co do tego, że pomoc w jakimś zakresie powinna być udzielana, tylko pytanie na jakich warunkach”
- zaznaczył.
