Lider Zjednoczonej Prawicy udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej, w którym był pytany o realizowane przez nową władzę zmiany w polskim systemie sądownictwa.
- „To, co zaczęło się dziać w sferze praworządności po 13 grudnia 2023 r., to już nie tylko demonstracyjne łamanie konstytucji i ustaw, ale odrzucenie samej idei (zawartej w konstytucji) demokratycznego państwa prawa - upadek konstytucji idący tak daleko, że w przyszłości potrzebne będzie jej odnowienie”
- podkreślił.
Odnosząc się do uruchomienia przez Brukselę należnych Polsce środków z Funduszu Odbudowy i odejścia od procedury z art. 7, Jarosław Kaczyński zauważył, iż w ten sposób potwierdzono tezę, wedle której działania unijnych instytucji miały na celu odsunięcie prawicowej koalicji od władzy w Polsce, a nie poprawę praworządności.
- „Prawdziwe łamanie praworządności i praw człowieka UE nie interesuje. Chodziło natomiast o powołanie rządu całkowicie podporządkowanego Berlinowi i Brukseli i gotowego do realizacji projektu stworzenia nowej konstrukcji UE, która ma się zmienić w zdominowane przez Niemcy i Francję swego rodzaju imperium tych dwóch państw”
- stwierdził.
Mówiąc o obecnie realizowanych przez władze zmianach, prezes PiS ocenił, iż dążą one do przywrócenia w sądownictwie sytuacji sprzed 2015 roku.
- „Dziś nie próbuje się przestrzegać nawet pozorów demokracji i praworządności. Inaczej mówiąc, mamy wrócić do ustroju trzecioświatowego, do biedy i głodnych dzieci, a głodne dzieci to trzeci świat. Wyciągnęliśmy Polskę z trzeciego świata, a władza 13 grudnia chce nas z powrotem do niego wrócić”
- powiedział.
Ocenił też, że zmiany w sądownictwie są „przygotowaniem do procesów politycznych”.
- „I na koniec: ostatnie zmiany w sądownictwie, w szczególności warszawskim, całkowicie nielegalne: począwszy od odwołania prezesa (Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra-PAP) Schaba i powołania jego następcy, stworzenie nowego wydziału w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie i skierowanie tam sędziów powołanych po 2016 roku, jako rzekomo nieobiektywnych, oznacza wyłączenie ich z procesów karnych, to nic innego jak przygotowanie do procesów politycznych przeciwko niewinnym ludziom, a to już element powrotu do komunizmu albo wręcz stalinizmu”
- przekonuje Jarosław Kaczyński.