No a ja obserwując negocjacje obecnej administracji z Rosją, z Iranem, rozmowy w kontekście Izraelsko-palestyńskiego konfliktu, ja się zastanawiam na ile jest to prawda? Pytanie które ja sobie zadaję - na ile Donalda Trumpa w ogóle obchodzi co myślimy o nim w Europie, czy w ogóle zdanie opinii publicznej w innych krajach? Na ile on w ogóle gotów jest ignorować wszystkie głosy poza tymi, które mówią mu, że jest zwycięzcą? No bo Donald Trump ma fanatycznie wiernych mu zwolenników, dla których jest najlepszy zawsze. Jego przeciwnicy dla niego się nie liczą bo to wrogowie, a informacje w media z drugiej strony to fake news. Stare instytucje są burzone bo to wrogi Deep State. W wyniku czego Donald Trump otacza się ludźmi, których kariera zależy osobiście od niego i jego wpływów i nie są skłonni mu mówić, że ta czy inna polityka może prowadzić do porażki. Doradca ostrzegający go przed możliwą porażką w takim systemie władzy długo swojego stanowiska zajmować nie będzie. Przywódcy innych krajów również będą zajmować się pochlebstwem bo każdy wie, że to jest pierwsza reguła by zachować jakieś stosunki z Stanami Zjednoczonymi. Nie ważne co robisz i jaką realnie prowadzić politykę, musisz mówić jak wielki i wspaniały to jest człowiek. Rosjanie świetnie swoją droga to opanowali ze swoimi portretami i tego typu gestami.

Czy na pewno w takich warunkach Donalda Trumpa może spotkać na drodze jakiekolwiek niepowodzenie? Jeżeli odgradzasz się od rzeczywistości to i rozczarowań w życiu nie masz. Więc może przestać budować jakieś nadzieje opierając się na złudzeniach?