Z okazji przypadającej dziś 86. rocznicy napaści ZSRR na Polskę premier Donald Tusk odwiedził Wytyczno, gdzie żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza zostali zaatakowani przez kompanię czołgów Armii Czerwonej. W czasie swojego wystąpienia premier podkreślał swój szacunek wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
- „(…) Dlatego tak ważne było dla mnie dzisiaj, aby towarzyszyli mi w tej chwili hołdu dla żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, dowódcy Straży Granicznej i Wojsk Obrony Terytorialnej. Spadkobiercy tamtych bohaterów, ale o tym jestem głęboko przekonany, także ci, którzy nie pozwolą na powtórkę z tamtej historii”
- mówił.
Podkreślał, że „Polska będzie niezwyciężona wtedy, kiedy będzie zjednoczona i kiedy przede wszystkim nasze wojsko, nasi żołnierze będą wiedzieli, że w każdej sytuacji i naród, i państwo stoją za nimi”.
- „Nieprzypadkowo rok temu zwróciłem się do Sejmu jako premier rządu o zaakceptowanie zmian w polskich przepisach prawa, zmian, które doprowadziły do wprowadzenia przepisów brzmiących jednoznacznie i które mówią jedno: kiedy ktoś atakuje naszą granicę, kiedy ktoś narusza nasze granice, kiedy ktoś atakuje nasze terytorium, kiedy ktoś z bronią w ręku albo w samolocie zagraża życiu naszych obywateli lub własności naszych obywateli, ten musi się liczyć z tym, że wojsko polskie otworzy ogień i żołnierz polski w takiej sytuacji wie także dzięki tym nowym przepisom, że ma tu naprawdę pełne wsparcie państwa. Polski żołnierz czy funkcjonariusz Straży Granicznej nie może zastanawiać się ani przez sekundę, czy coś mu będzie groziło, jeśli otworzy ogień do agresora”
- stwierdził.
Zwracając się do mundurowych zapewniał: „pamiętajcie, jesteście dzisiaj naszym największym skarbem i dlatego jestem przekonany, mam taką nadzieję, że te słowa dotrą do umysłów i serc wszystkich bez wyjątku”.
Himalaje hipokryzji
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie skorzystał przy tym jednak z okazji, by przeprosić na słowa deprecjonujące Wojska Obrony Terytorialnej, które przed laty padały z ust polityków jego ugrupowania. Nie przeprosił też za skandaliczne wydarzenia z 2021 roku, kiedy politycy Platformy Obywatelskiej urządzali skandaliczne happeningi na granicy z Białorusią, a sympatyzujący z PO celebryci w obrzydliwy sposób obrażali funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz żołnierzy Wojska Polskiego. Nie zapowiedział też rozwiązania działającego w Prokuraturze Okręgowej w Siedlcach zespołu do zbierania i oceny „materiału dowodowego dotyczącego zachowań funkcjonariuszy, podejmowanych wobec cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę białorusko-polską”. Nie wspomniał o prokuratorskich postępowaniach, wszczętych wobec żołnierzy, którzy użyli broni w reakcji na napór nielegalnych migrantów na polsko-białoruskiej granicy.