Autorka posta, która płaci 900 złotych za 40-metrowe mieszkanie na Bielanach, w tym 200 złotych za garaż, zwróciła uwagę na fakt, że jej miesięczny czynsz dorównuje kosztom wynajmu. To skłoniło inne uczestniczki grupy do dzielenia się swoimi doświadczeniami z rosnącymi kosztami utrzymania mieszkań.
Komentarze wskazują na ogromne rozbieżności w opłatach – od 737 złotych za 63-metrowe mieszkanie na Białołęce, po aż 2500 złotych za 100 m² na Starym Mokotowie. Ceny te często nie odzwierciedlają standardu mieszkań, co stało się dodatkowym źródłem frustracji.
Co więcej, wysokie czynsze nie są gwarancją komfortowego mieszkania. Użytkowniczki zwracają uwagę na absurdy, takie jak 836 złotych za 36-metrowe mieszkanie na Pradze Północ, w budynku z 1938 roku, bez windy. Z kolei na Ursynowie, za nowe mieszkanie o powierzchni 60 m² w bloku z 2021 roku, trzeba płacić prawie 900 złotych, nie wliczając dodatkowych opłat za garaż i komórkę lokatorską.
Choć niektórym udaje się znaleźć tańsze lokum, takich ofert jest coraz mniej. Czynsz w wysokości 500 złotych w Warszawie to prawdziwa rzadkość, a dla większości mieszkańców rosnące opłaty stają się coraz większym problemem.
W obliczu rosnących kosztów życia, mieszkańcy Warszawy szukają wsparcia i pomocy w mediach społecznościowych, próbując znaleźć sposób na poradzenie sobie z horrendalnymi kosztami.