Jako, że słynący z rozrzucania papierów na sali sejmowej podczas tzw. ciamajdanu ówczesnej totalnej opozycji oraz dostarczania pizzy na granicę dla nielegalnych migrantów Łukaszenki, przekonywał swego czasu za pośrednictwem mediów społecznościowych, że "miejsce Trumpa jest w śmietniku", postanowiono go teraz skonfrontować z jego własnymi opiniami.
Zadania tego podjęła się redakcja serwisu niezalezna.pl, która zrelacjonowała reakcję Szczerby na konieczność zmierzenia się z własnymi opiniami.
„Po przedstawieniu się przez dziennikarza Niezalezna.pl i zadaniu pytania Szczerba się rozłączył. Próbowaliśmy się połączyć ponownie, ale nie odbierał od nas telefonu. W tej sytuacji wysłaliśmy europosłowi PO wiadomość tekstową, ponawiając nasze pytanie, jednak Michał Szczerba nie zdecydował się na zajęcie stanowiska i nie odpowiedział” – poinformowała niezalezna.pl.
Michał Szczerba dołączył więc obok premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego do szerokiego grona w szeregach PO politycznych hejterów Donalda Trumpa, którzy obecnie toczą zacięty bój w spektakularnej konkurencji nieolimpijskiej - połykania własnego języka.