Bosak potwierdza tym samym, że niemiecka straż graniczna „przywozi całe auta imigrantów”, a polska SG „ma związane ręce” i jest zmuszona rozwozić obcokrajowców po kraju. – Honor funkcjonariuszy jest hańbiony, a rząd i minister Siemoniak za to odpowiadają – oświadczył Bosak.
W ocenie Bosaka, sytuacja na granicy to nie incydenty, lecz dobrze zorganizowana i systemowa akcja. – Polacy mają prawo wiedzieć, kto wjeżdża do ich kraju i dlaczego państwo nie reaguje – dodał.
Tymczasem niemiecka policja przyznaje, że przerzuca do Polski większe grupy imigrantów; Olaf Jensen z centrum deportacyjnego w Eisenhüttenstadt chwali współpracę z Warszawą – „konkretna, sprawna i korzystna” . Jednocześnie niemiecki sąd administracyjny w Berlinie uznał, że odprawa trzech Somalijczyków na granicy była nielegalna, łamiąc zasadę przetwarzania wniosków azylowych zgodnie z unijnym prawem.
Eksperci podkreślają, że obowiązuje Dublin III – migranci powinni być rejestrowani w pierwszym kraju UE, przez który wjechali. Niemcy teraz próbują uznać Polskę za bezpieczny trzeci kraj, przez co dopuszczane jest bezprawne wwożenie nielegalnych migrantów bez szczegółowej analizy.
Nie ma naszej zgody na to, żeby traktować funkcjonariuszy Straży Granicznej jak taksówkarzy na szlaku migracyjnym wiodącym z Afryki i z Azji do Niemiec. Nie ma naszej zgody na stosowanie tak zwanej zasady ślepego zaufania państwa polskiego do niemieckich instytucji i do… pic.twitter.com/ibH3lW2kb6
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) June 26, 2025