Paragraf 404 włoskiego kodeksu karnego przewiduje grzywnę dla tych, którzy z pomocą obraźliwych obiektów szkalują religię w miejscu kultu albo miejscu publicznym. Rozprawa sądowa ma się odbyć 20 stycznia 2025 r. Czwórkę oskarżonych reprezentuje adwokat Flavia Zuddio, a wiernych katolików składających pozew – prawnik Francesco Minutillo.
7 marca tego roku portal „New Daily Compass” (angielska wersja portalu “La Nuova Bussola Quotidiana”) tak opisywał skandaliczną wystawę: „Odwiedzający wystawę jest zaintrygowany, kiedy widzi malowidło umieszczone u stóp ołtarza głównego kościoła Sant’Ignazio in Carpi. Wydaje się, że nie może uwierzyć własnym oczom. Przygląda się, zbliża, przypatruje z innej perspektywy. Następnie, ponury, targany zgorszeniem i oburzeniem, wykrzykuje głośno: Ależ to seks oralny!”
Ten „szczególnie gorszący i oburzający” obraz, jak wyjaśnia dalej Andrea Zambrano, przedstawia w rzeczywistości Chrystusa ukrzyżowanego (czy może raczej zdjętego z krzyża), co można wywnioskować po widocznym u góry napisie „INRI” oraz śladach gwoździ na stopach i dłoniach. Nagie biodra leżącej postaci zasłania głowa mężczyzny (co wygląda faktycznie, jak seks oralny), który jedną dłoń trzyma na udach zmarłego, a drugą dotyka żeber.
Inne skandaliczne i bulwersujące obrazy to m.in. faryzeusze obnażający Maryję Pannę, by zbadać jej dziewictwo oraz zdjęcie Chrystusa z krzyża, który artysta zatytułował z nieznanych przyczyn jako „Wniebowstąpienie”. Na tym ostatnim wizerunku Chrystus ma na sobie zielony kombinezon jednoczęściowy i jest niesiony przez rozebranych do bielizny mężczyzn. Jak opisuje to Zambrano: „Jezus jest jasnym blondynem ubranym w obcisły błyszczący kombinezon dumy gejowskiej”.
28 marca zamaskowana osoba weszła do kościoła i pocięła nożem oraz pomalowała sprayem obraz nagiego Chrystusa. Próbował interweniować malarz, któremu zamaskowany „krytyk” skaleczył szyję. Artysta trafił do szpitala, gdzie założono mu cztery szwy. Tożsamość sprawcy jest do tej pory nieznana.
Po niedawnej decyzji sądu Mintullo, reprezentujący oburzonych katolików, stwierdził, że teraz będzie można przedstawić swoje argumenty w tej sprawie: „W końcu mamy sędziego, przed którym możemy przedstawić prawdę o bluźnierczej treści wystawy zorganizowanej w kościele w Carpi” – stwierdził w komunikacie prasowym. Zaznaczył też, że prokuratura nie przeprowadziła wystarczającego dochodzenia. Skarżący poprosili też o przedstawienie zapisów z ataku nożownika na wystawę i malarza.
Portal „Life Site News” przypomina, że abp Castellucci bronił wystawy, a w oświadczeniu z 2 marca przeczył, by obrazy na niej zamieszczone miały charakter świętokradczy i bluźnierczy. Cytował nawet słowa św. Pawła z jego Listu do Tytusa: „Dla czystych wszystko jest czyste” (Tt 1,15).