Jak podał portal money.pl, zobowiązania Narodowego Funduszu Zdrowia z ubiegłych lat wzrosły aż 24-krotnie w porównaniu z rokiem 2023. W tym samym czasie rząd zapowiada... zmniejszenie składek zdrowotnych.

– „To już nie jest brak pieniędzy czy utrata płynności, to w wykonaniu Leszczyny pudrowanie trupa, byle tylko nie zaczął rozkładać się przed wyborami prezydenckimi” – oceniła Sójka na serwisie X. Polityk nie ukrywa, że obecny kurs rządu PO doprowadzi do destabilizacji całego systemu zdrowotnego.

Milionowe długi, brak przejrzystości i niepodpisany plan finansowy

Zdaniem Sójki, dramatyczna sytuacja NFZ to efekt niekompetencji obecnego kierownictwa resortu zdrowia i ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który – według posłanki – celowo unika podpisania planu finansowego Funduszu, bo nie chce wziąć odpowiedzialności za jego skutki.

– „Domański nie chce podpisać planu, bo wie, że nie ma pieniędzy na cokolwiek, także na zdrowie” – zaznacza posłanka PiS. – „Rząd działa nietransparentnie, omija komisje sejmowe, bojąc się weryfikacji finansów” – dodaje.

Czy to strategia prywatyzacyjna?

Według posłanki PiS, obecna polityka to celowe działanie mające doprowadzić do upadku publicznej ochrony zdrowia, co pozwoliłoby na jej prywatyzację z udziałem zagranicznego kapitału.

– „To jest rozmyślna strategia Tuska: zdestabilizować system, zagłodzić szpitale i generować kolejki, a w stanie agonii sprywatyzować sektor zdrowotny” – twierdzi Sójka.

Posłanka ostrzegła również, że jeśli Rafał Trzaskowski – wiceprzewodniczący PO – wygra wybory prezydenckie, proces ten zostanie „domknięty”, a Polska straci resztki publicznego systemu opieki zdrowotnej.