„Leona zapytano o skandal z Chicago, gdzie jego dobry znajomy kardynał Cupich planował nagrodzić senatora Dicka Durbina, zaangażowanego w poparcie legalnego mor****nia nienarodzonych.
W odpowiedzi Leon XIV stwierdził, że... pro-life nie jest ten, kto wprawdzie jest przeciwko mor***niu nienarodzonych, ale zarazem popiera karę główną albo "niehumanitarną politykę migracyjną" w USA” – pisze za pośrednictwem mediów społecznościowych Paweł Chmielewski.
Publicysta zestawia to stanowisko Leona XIV ze słowami Benedykta XVI, który jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyjaśniał, że
„Kościół od początku odrzucał mor***nie nienarodzonych, ale karę główną oceniał rozmaicie, zależnie od okoliczności i sytuacji”.
Leon XIV zawiódł na całej linii - ale nie zaskoczył. Nie zaskoczył, bo dokładnie to samo opowiadał już w 2023 roku, odbierając doktorat honoris causa na Uniwersytecie w Chiclayo w Peru. Leon XIV ma poglądy takie, jak typowy katolicki liberał w USA. Skupmy się na imigracji, nie mówmy o mor***niu nienarodzonych. Dramat” – skonstatował Paweł Chmielewski.
Jego zdaniem „to już jest poważny problem - i będzie jeszcze narastać”.