Scholz przyznał, że listopadowa rozmowa z Putinem była „frustrująca i rozczarowująca”. Niemiecki kanclerz przekonuje jednak, że była konieczna, aby „wyjaśnić” Putinowi, że „nie może mieć nadziei na osłabienie niemieckiego wsparcia dla zaatakowanej Ukrainy”.

Teraz, jak podaje Zeit Online, kanclerz jest gotowy raz jeszcze podjąć negocjacje z Putinem.

- „To trzeba zrobić i zrobię to jeszcze raz. Ale nie powinniśmy mieć złudzeń”

- oświadczył.