Zuckerberg określił zapowiedziane zmiany mianem "nowego rozdziału" w funkcjonowaniu Mety. W ramach tego podejścia firma:

  1. Zakończy współpracę z organizacjami zajmującymi się fact-checkingiem, która od 2016 roku obejmowała ponad 90 partnerów w 60 językach.

  2. Wprowadzi system notatek społecznościowych, wzorowany na popularnych "Community Notes" z platformy X (dawniej Twitter).

  3. Zwiększy rekomendacje treści politycznych, zapewniając użytkownikom dostęp do szerszego spektrum opinii, w tym tych mniej popularnych w głównym nurcie dyskursu.

Meta zapowiada również usunięcie części ograniczeń dotyczących tematów takich jak imigracja czy kwestie płci, które w przeszłości były przedmiotem krytyki ze strony konserwatystów.

Zapowiadane zmiany mają być także wyrazem politycznej ewolucji firmy. Meta podkreśla, że zamierza współpracować z Donaldem Trumpem w walce z globalnymi naciskami na cenzurowanie treści oraz ochronie amerykańskich przedsiębiorstw przed presją ze strony innych państw.

Symbolicznym krokiem w tym kierunku była zmiana na stanowisku prezesa ds. globalnych. Republikanin Joel Kaplan zastąpił byłego wicepremiera Wielkiej Brytanii Nicka Clegga, co wielu obserwatorów uznało za wyraźny sygnał zwrotu politycznego firmy.

Meta od dawna była krytykowana przez republikanów za faworyzowanie demokratów w moderacji treści. Krytyka ta nasiliła się podczas prezydentury Donalda Trumpa, kiedy to Facebook i Instagram usuwały posty i blokowały konta użytkowników, uznając je za naruszające standardy społeczności. Decyzje te wywoływały oskarżenia o cenzurę i brak neutralności politycznej.

Teraz Meta chce zmienić swój wizerunek, kładąc większy nacisk na wolność słowa i otwartość serwisów dla różnorodnych poglądów politycznych. Jak wskazuje Zuckerberg, firma zamierza unikać "oderwania od głównego nurtu dyskursu" i wprowadzić nowe standardy w moderacji treści, które będą bardziej odpowiadały wartościom republikańskim.