„Co robią odpowiedzialne władze państwowe, które powzięły informację, że za dwa lata ich kraj zostanie zaatakowany przez jedną ze światowych potęg militarnych?” – pyta autor we wstępie. Jego zdaniem, odpowiedź powinna być oczywista: błyskawiczne przygotowania państwa do wojny – od planów operacyjnych po inwestycje w sprzęt i logistykę.
Choć przedstawiciele Ministerstwa Obrony – w tym wiceminister Cezary Tomczyk – zapewniają, że Polska jest „niemal gotowa” do konfrontacji, m.in. dzięki podniesieniu wydatków na obronność do 5 proc. PKB oraz programowi dronizacji armii, Witkó pisze wprost o pustych deklaracjach i braku konkretów.
„Otrzymaliśmy od pana ministra zaledwie pakiet ogólników, że ‘będzie zwiększone’, ‘będzie kupione’, ‘będą pieniądze’. Żadnych konkretów” – stwierdza autor, pytając: co z 1. Dywizją Piechoty Legionów, której oddziały miałyby wejść do walki jako jako jedne z pierwszych?
Wojskowy nie ukrywa, że oczekuje od rządu natychmiastowych działań. „Chcę wielu luf na wschodzie Polski! Już! Teraz! Natychmiast!” – apeluje, wzywając premiera Donalda Tuska do rozmów z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte w sprawie rozmieszczenia na terenie Polski korpusu wojsk lądowych Sojuszu oraz dywizjonów lotniczych. „Straszenia rosyjską bronią jądrową nikt się nie boi, gdyż – w ramach retorsji – Kreml podzieli los Hiroszimy i Nagasaki” – dodaje dosadnie.
Jednocześnie przestrzega polityków przed nieodpowiedzialnymi wypowiedziami: „Pobierają oni gaże nie za straszenie ludzi, a budowanie morale Narodu!”.
Choć krytyczny wobec braku przygotowań, autor przyznaje, że siły rosyjskie – szczególnie elitarne jednostki – są mocno uszczuplone w wyniku wojny na Ukrainie. Przypomina, że 1. Gwardyjska Armia Pancerna poniosła ogromne straty już w marcu 2022 roku, a rosyjskie wojska powietrznodesantowe – „legendarne WDW” – działają dziś głównie jako zwykła piechota.
W związku z tym uważa, że to właśnie wsparcie dla Ukrainy jest dziś najlepszym sposobem na powstrzymanie rosyjskiej ekspansji. „Ukraina musi walczyć dalej, a my jej w tym pomagajmy, bowiem tak trzymamy hordy pijanych sołdatów w szachu!” – puentuje Tȟašúŋke Witkó.