O gotowości do rozmów ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Ławrow poinformował w rozmowie z agencją RIA Nowosti.
- „Sekretarz stanu Marco Rubio i ja rozumiemy potrzebę regularnej komunikacji. Jest to ważne dla omówienia kwestii ukraińskiej i promowania agendy dwustronnej. Dlatego komunikujemy się telefonicznie i jesteśmy gotowi do spotkań twarzą w twarz, gdy zajdzie taka potrzeba”
- oświadczył.
Jednocześnie podtrzymał rosyjskie warunki dot. ewentualnych rozmów pokojowych stwierdzając m.in., że wyniki tzw. „referendów” z 2014 i 2022 roku dot. przyłączenia do Rosji ukraińskich terytoriów nie podlegają dyskusji.
21 października Ławrow rozmawiał z szefem amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio na temat zapowiedzianego przez prezydenta USA spotkania z Władimirem Putinem. Po tej rozmowie jednak, zamiast spotkania, Stany Zjednoczone ogłosiły sankcje wobec rosyjskich koncernów Rosnieft i Łukoil. Wedle ustaleń agencji Reuters, szczyt odwołano z powodu zaprezentowanych przez Rosję, nieustępliwych warunków rozmów pokojowych z Ukrainą. Później niezależne rosyjskie media informowały, że Ławrow nie wziął udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, której jest członkiem i został pozbawiony funkcji szefa delegacji Rosji na szczyt G20. Wedle „The Moscow Times”, to dowód niełaski, w jaką szef rosyjskiej dyplomacji popadł po nieudanych negocjacjach z sekretarzem stanu USA. Doniesienia o konflikcie pomiędzy Ławrowem a Putinem dementował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, a rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa nazwała je elementem „wojny hybrydowej przeciwko Rosji”.
