„Ja Państwu powiem, co się stało. Pracownicy byli i obecni szpitala w Oleśnicy wypowiedzieli się wreszcie o tym, co dzieje się w murach placówki. Wypowiedzieli się do filmu "Oleśnica. Śledztwo w sprawie zbrodni". Filmu, który jest na końcowym etapie montażu i za chwilę cała Polska zobaczy, co naprawdę robiła Gizela Jagielska za murami tego szpitala. I już sam trailer wystarczył, żeby w Oleśnicy zrozumieli, o jakich sytuacjach będzie mowa w filmie” – ujawniła Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina na nagraniu zamieszczonym w social mediach.

Jak podkreśliła Kaja Godek, pracownicy szpitala w Oleśnicy, którzy odważyli się przerwać zmowę milczenia wokół praktyk, jakich dopuszczano się w tej placówce „byli wielokrotnie zmuszani, nakłaniani, pośrednio, bezpośrednio do tego, żeby uczestniczyć w aborcjach albo przynajmniej, żeby po tych aborcjach sprzątać”.

„Widzieli zabite dzieci, co z tymi dziećmi się działo” – oznajmiła aktywistka pro-life.

„Dalej monitorujemy sytuację w Oleśnicy, będziemy pod szpitalem, będziemy zadawać pytania, czy zabijają dzieci. Mam informację do aborterów w całej Polsce: obrońcy życia idą za wami. I wy już wiecie, że my wiemy. Będą pikiety, publiczne różańce, pisma do szpitali. Jeśli nie będziecie odpowiadali, będą sprawy w sądach. Odpowiecie za każde zabite dziecko” – skonkludowała Kaja Godek.