Od lutego 2022 roku Rosja zarobiła 228 miliardów euro na eksporcie paliw kopalnych do krajów, które nałożyły na nią sankcje. Aż 208 miliardów euro pochodziło z państw Unii Europejskiej. Machina wojenna Putina jest zasilana nie tylko środkami ze sprzedaży ropy naftowej, ale również z tranzytu gazu, który płynie do Europy przez Turcją. CREA podaje, że dostawy te wzrosły w styczniu i w lutym o 26,77 proc. w porównaniu ze styczniem i lutym ub. roku.

Były wiceminister energetyki Rosji, obecnie opozycjonista Władimir Miłow podkreśla, że zachodnie sankcje nałożone na handel rosyjskimi surowcami są nieskuteczne. Wiele europejskich państw nie chce jednak podejmować radykalniejszych środków, obawiając się wzrostu cen energii.