Lider największego ugrupowania w Sejmie podkreślił, że „mamy władzę, która nie jest w stanie przeciwstawić się nie tylko UE, ale też Niemcom”.

- „W tej chwili trwa operacja zmierzająca do tego, żeby Polska ten ciężar (nielegalnej migracji - red.) zaczęła dźwigać. Ci którzy są polskimi patriotami, którzy chcą w Polsce spokoju, normalnego rozwoju, chcą bezpieczeństwa, a zwłaszcza kobiet, chcą się temu przeciwstawić”

- powiedział.

Dlatego PiS zdecydowało się zorganizować w stolicy marsz przeciwko przyjmowaniu nielegalnych migrantów.

- „Wobec tego chcemy podjąć działania, które będą zmierzały do przekonania władzy, albo nawet przymuszenia, by zamiast ośrodków dla migrantów zaczęła się temu przeciwstawiać”

- wyjaśnił Jarosław Kaczyński.

- „Takim przedsięwzięciem jest taka manifestacja, którą planujemy na 11 października. Manifestacja dla wszystkich przeciwko nielegalnej migracji, paktowi migracyjnemu i tym wszystkim działaniom, które mają przynieść Polsce nieszczęście”

- dodał.