O szokującym wydarzeniu, które miało mieć miejsce pod koniec lutego, informuje „Gazeta Wyborcza”. Wedle relacji dziennikarzy, w czasie przedwyborczego spotkania działaczy Polski 2050 w Jastrzębiej Górze, sekretarz tego ugrupowania na Pomorzu Bartosz Szmajchel podszedł do Andrzeja Pecki i zaczął mu grozić.

- „Wbiję ci sztylet w serce, tak żeby ciebie nie odratowali”

- miał powiedzieć polityk.

Sprawa trafiła do prokuratury.

- „Potwierdzam, że złożyłem zawiadomienie do prokuratury, ale o szczegółach nie chciałbym mówić. Na mój wniosek sprawa jest przedmiotem postępowania także przed sądem partyjnym Polski 2050”

- przekazał „GW” Andrzej Pecka.

Szmajchel z kolei przekazał dziennikarzom, że dotychczas nie otrzymał żadnych informacji o toczonym przeciwko niemu postępowaniu ani z prokuratury, ani z sądu koleżeńskiego.

Bartosz Szmajchel to zaufany współpracownik minister ds. społeczeństwa obywatelskiego Agnieszki Buczyńskiej. W jej towarzystwie miał opuścił spotkanie w Jastrzębiej Górze. Polityk cieszy się też uznaniem lidera swojego ugrupowania, który przed wyborami parlamentarnymi zachęcał do oddania głosu na Szmajchela.

- „Bartosz Szmajchel, człowiek z wielkim sercem. Z całego serca polecam Bartka, bo go dobrze znam. Wiem, z jakim zapałem, pasją oddaje się temu, na czym mu zależy. A zależy mu, żeby polscy przedsiębiorcy traktowani byli wreszcie uczciwie, żeby państwo działało, a nie symulowało działanie. Bartek z całą pewnością was nie zawiedzie, a ja daję tego gwarancję. Głosujcie z czystym sumieniem, pełnym spokojem i wielką nadzieją na Bartka Szmajchela”

- mówił o działaczu Szymon Hołownia.