– „Decyzja PKW jest wiążąca, a minister finansów nie ma podstaw do jej niewykonania. Jeśli jednak zamierza zrobić inaczej, powinien wydać formalne rozstrzygnięcie, które mogłoby zostać poddane kontroli sądowej” – oświadczył Wiącek.

Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek przyjęła sprawozdanie finansowe PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. Decyzja ta była realizacją postanowienia Sądu Najwyższego. PKW jednak zastrzegła, że nie przesądza o statusie prawnym Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała orzeczenie w tej sprawie.

Za przyjęciem uchwały głosowali czterej członkowie PKW, trzej byli przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Marcin Wiącek zaznaczył, że to Państwowa Komisja Wyborcza, jako niezależny organ, decyduje o kwestiach finansowania partii politycznych. – „Minister finansów jest jedynie organem wykonawczym i nie powinien samodzielnie podejmować decyzji w tej sprawie” – wskazał.

RPO dodał, że gdyby minister finansów miał argumenty przeciwko przekazaniu subwencji, powinien sformułować decyzję administracyjną, która mogłaby zostać zaskarżona w sądzie administracyjnym. – „Musimy odróżniać organ decydujący od organu wykonującego. W przeciwnym razie takie działania podważają zasady demokratycznego państwa prawa” – podkreślił.

Więcek tłumaczył, że każda decyzja odmowna ministra musi być uzasadniona i poddana kontroli prawnej. – „Nie widzę podstaw do odmowy przekazania środków przez ministra finansów. Ale jeśli zamierza postąpić inaczej, to tylko na podstawie decyzji administracyjnej, która może być zweryfikowana przez sąd” – podsumował.

Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich jasno wskazuje na potrzebę przestrzegania zasad demokratycznego państwa prawa. Wydawanie decyzji administracyjnych powinno odbywać się w sposób przejrzysty, zgodny z przepisami i z możliwością odwołania do sądu. Konflikt wokół subwencji dla PiS podkreśla wagę niezależności instytucji takich jak PKW w procesie finansowania partii politycznych.