Protesty w Wielkiej Brytanii nie ustają. Mają one związek z morderstwem trójki dzieci w mieście Southport, którego dokonał urodzony w Anglii 17-latek o korzeniach rwandyjskich.
Według policji brytyjskiej atak na dzieci nie miał charakteru terrorystycznego. Rząd laburzysty Keira Starmera o organizację protestów oskarża z kolei organizacje prawicowe.
Szczególnie burzliwy przebieg miały protesty w Belfaście. Demonstranci obrzucili policją koktajlami Mołotowa oraz petardami.
„W czasie starć w południowej części Belfastu spalony został co najmniej jeden radiowóz, a kilka innych zostało podpalonych. Radiowozy były obrzucane koktajlami Mołotowa przez kilkunastu mężczyzn w kominiarkach” – poinformowało Sky News.
W Belfaście doszło już wcześniej do starć, w których uczestniczyli manifestanci antyimigranccy, kontrmanifestanci lewicowi oraz policja.
Protestujący podpalili wówczas kawiarnię, supermarket i kilka samochodów. W starciach brało udział ok. 800 osób. Zarzuty usłyszały cztery osoby w wieku od 34 do 53 lat.
BREAKING:
— Megatron (@Megatron_ron) August 5, 2024
🇬🇧 The Police is using speaker in Belfast, Northern Ireland in order to calm the riots:
“ATTENTION ATTENTION THE CROWD SHOULD DISPERSE IMMEDIATELY” pic.twitter.com/raSrzlSr8b
Wczoraj doszło także do zamieszek w Plymouth – wielkim porcie morskim na południu kraju. Zdarzenia te miały jednak mniej dramatyczny przebieg niż w Belfaście.
#UK:#Plymouth: 'Sustained violence' against police officers as bricks and fireworks thrown https://t.co/oZS9hMo42s pic.twitter.com/EbHRbyZzbR
— Shadi Alkasim (@Shadi_Alkasim) August 6, 2024