Prawnik stwierdził, że „powinniśmy oczekiwać od władzy publicznej zdynamizowanego procesu naprawy”.
- „Potrzebne jest konsekwentne proponowanie projektów, a ich nie ma”
- zauważył.
Zwrócił uwagę, że „przez ostatni rok nie pojawił się żaden projekt, który odnosiłby się do sytuacji prawnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych”.
Tymczasem rządzący nie uznają orzeczeń tej izby, a to właśnie ona odegra kluczową rolę w procesie wyborczym i zdecyduje o ważności przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Mimo to jednak, mec. Rosati przekonuje, że proces wyborczy nie jest zagrożony.