Klaus Bachmann, znany z krytyki Polski, w swoich artykułach sugerował, że "autorytaryzm" jest jedyną drogą do wprowadzenia zmian. Wzywał do użycia siły państwa policyjnego przeciwko PiS oraz i prezydentowi. Treści te, wspierane przez niemieckie media, wpisują się w prorosyjską narrację, której celem jest osłabienie demokracji w Europie Środkowej.
Historia współpracy niemiecko-rosyjskiej ma swoje korzenie w czasach carskich, kiedy to oba państwa nawiązały bliskie kontakty polityczne i gospodarcze. Partnerstwo to kontynuowano przez dziesięciolecia, również po upadku Związku Radzieckiego, kiedy Niemcy i Rosja utrzymywały silne relacje handlowe, zwłaszcza w sektorze energetycznym. Przed agresją Rosji na Ukrainę w 2022 roku, Niemcy były jednym z kluczowych partnerów gospodarczych Moskwy, zwłaszcza w kontekście projektu Nord Stream 2, wzmacniającego rosyjskie wpływy energetyczne w Europie i pozwalające Moskwie zgromadzić odpowiednie środki do agresji na Ukrainę.
Berliner Zeitung, jako medium o przeszłości związanej z komunistyczną NRD, obecnie zarządzane przez Silke i Holgera Friedricha, od dawna prezentuje postawę sprzyjającą Rosji. Współpracujący z gazetą dziennikarze, tacy jak Klaus Bachmann, czy Jacek Lepiarz z Deutsche Welle, budzą obawy, że media te, korzystając z historycznych więzi, mogą być narzędziem w rękach Kremla, wspierającym destabilizację regionu.
Niemiecko-rosyjskie relacje, mimo zmieniających się okoliczności politycznych, nadal pozostają ważnym elementem europejskiej geopolityki, co wymaga większej uwagi w kontekście dezinformacji i wpływu na demokratyczne społeczeństwa.