Pod pretekstem rzekomych wpływów Rosji wywieranych za pośrednictwem mediów społecznościowych, unieważniono I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, w których zwyciężył niepopularny wśród unijnego establishmentu, prawicowy polityk. Ostatecznie Călina Georgescu, będący liderem sondaży przed ponownym głosowaniem, został wykluczony z udziału w wyborach. Tymczasem skrajnie lewicowa wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Henna Virkkunen, która w przeszłości otwarcie popierała Rafała Trzaskowskiego, zapowiedziała zorganizowanie „okrągłego stołu” na temat wyborów prezydenckich w Polsce. W rozmowie z Deutsche Welle wskazała, że brukselscy urzędnicy chcą walczyć z dezinformacją w mediach społecznościowych.
- „Obywatele UE mają prawo mieć pewność, że wybory są uczciwe i wolne. A przez systemy rekomendacji treści i przez same treści rozpowszechniane przez platformy internetowe jest to bardzo trudne”
- stwierdziła.
Do sprawy odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych przewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Mateusz Morawiecki.
- „Nie ma wolności dla wrogów wolności, nie ma demokracji dla wrogów demokracji. Te słowa - zaczerpnięte z filozofii Stalina, Lenina i ich duchowych spadkobierców, którzy kiedyś zniewolili Europę, opisują współczesną rzeczywistość polityczną europejskich elit”
- stwierdził.
- „Przerażające? Cóż, niestety to nie historia - ale obrazki z dzisiejszej Rumunii. Warto przypomnieć, że scenariusz rumuński doprowadził tam do unieważnienia kandydatury Călina Georgescu, którego oskarżono o antydemokratyczne poglądy”
- zauważył.
Wiceprezes PiS przestrzega, że podobne działania Komisja Europejska planuje w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce.
- „Od kilku dni pojawiają się niepokojące doniesienia o planach zorganizowania okrągłego stołu w sprawie polskich wyborów z udziałem przedstawicieli Niemiec i Komisji Europejskiej. Historia uczy nas jednak, że eliminowanie niewygodnych kandydatów to prosta droga do nadużyć i ograniczania podstawowych praw”
- stwierdził.
Wyraził jednak przekonanie, że z uwagi na historyczne doświadczenia Polaków, w naszym kraju nie uda się powtórzyć scenariusza rumuńskiego.
- „W Polsce nie ma i nie będzie miejsca na manipulacje przy wyborach. Nasz kraj ma wielowiekową tradycję wolności i samostanowienia – od Konfederacji Warszawskiej z 1573 roku (jeden z pierwszych w Europie aktów tolerancji), przez wolne elekcje, pierwszą w Europie Konstytucję, wybory w II Rzeczypospolitej, aż po Solidarność i pokojowe przemiany ustrojowe lat 80. Polacy umieją bronić suwerenności i własnych praw”
- podkreślił.
Zapewnił również, że jego środowisko polityczne „nie pozwoli na naruszanie zasady wolnych i uczciwych wyborów”.
🇬🇧ENG version below
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) March 13, 2025
„Nie ma wolności dla wrogów wolności, nie ma demokracji dla wrogów demokracji”.
Te słowa - zaczerpnięte z filozofii Stalina, Lenina i ich duchowych spadkobierców, którzy kiedyś zniewolili Europę, opisują współczesną rzeczywistość polityczną europejskich… pic.twitter.com/S7JMFqQHFD