Nord Stream 2 od początku budził kontrowersje wśród państw zachodnich. Gazociąg, mający na celu przesyłanie rosyjskiego gazu do Niemiec, był postrzegany przez wielu jako narzędzie wpływu Rosji na Europę. W związku z tym, Stany Zjednoczone nałożyły na projekt szereg sankcji, które miały na celu zablokowanie jego realizacji.​

Informacje o możliwym zniesieniu sankcji spotkały się z krytyką ze strony niektórych polityków. Marco Rubio, sekretarz stanu USA, stanowczo zaprzeczył doniesieniom, określając je jako "jednoznaczną nieprawdę" i "dziennikarskie zaniedbanie" .​

Niemcy od dawna sprzeciwiają się amerykańskim sankcjom na Nord Stream 2, uważając je za ingerencję w wewnętrzne sprawy Europy. Wicekanclerz Olaf Scholz stwierdził, że sankcje stanowią poważną ingerencję w suwerenność Niemiec i Europy .​

Warto przypomnieć, że to właśnie Nord Stream 2 stał się głównym źródłem dochodów Rosji przed jej pełnoskalową agresją na Ukrainę.