Bukmacherzy nieznacznego faworyta tej potyczki upatrują w podopiecznych Luisa de la Fuente.

To pokłosie znakomitej gry Hiszpanii, która wygrała do tej pory swoje wszystkie mecze na tym turnieju oraz dla odmiany dość rozczarowującej postawy Francji, która na razie na niemieckim Euro wygrała zaledwie 2 mecze i strzeliła łącznie tylko 3 gole, a więc tyle samo, co jeden tylko gruziński zawodnik będący zresztą na co dzień piłkarzem drugiej ligi francuskiej Georges Mikautadze czy też reprezentacja Polski, która już dawno odpadła z Mistrzostw.

Hiszpanie przystąpią o godz. 21 do meczu na monachijskiej arenie dość poważnie osłabieni brakiem kontuzjowanego Pedriego oraz pauzujących za kartki filarów linii defensywnej: Carvajala i Le Normanda.

Wielu nazywa starcie Hiszpanii z Francją przedwczesnym finałem wieszcząc, że zwycięzca tego półfinału będzie w najbliższą niedzielę cieszył się również z końcowego triumfu w całym turnieju.

Co ciekawe obie ekipy zmierzyły się ze sobą w finale Mistrzostw Europy dokładnie 40 lat temu. Trójkolorowi będący gospodarzami imprezy pokonali wówczas Hiszpanię 2:0, a strzelcem pierwszego gola był legendarny już kapitan tamtej drużyny Michel Platini.

Potem Hiszpanie z Francuzami na Euro spotykali się jeszcze kilkukrotnie. W 1996 padł remis 1:1, 4 lata później w ćwierćfinale Trójkolorowi wygrali 2:1 i wreszcie w 2012 roku na turnieju współorganizowanym przez Polskę w 1/4 finału triumfowali Hiszpanie 2:0. Na uwagę zasługuje fakt, że zwycięzca wzajemnego starcia zawsze triumfował potem w całej imprezie.

Hiszpanie do tej pory trzykrotnie sięgali po złoto w mistrzostwach Starego Kontynentu, w latach: 1964, 2008 i 2012. Gdyby dokonali tego również w niedzielę zostaliby samotnym liderem klasyfikacji wszechczasów, dystansując Niemców, którzy również zgromadzili trzy triumfy w Euro.

Francja mistrzem Europy była dwa razy - we wspomnianym 1984 roku, a potem jeszcze w roku 2000 roku. Kapitanem zespołu z 2000 roku był Didier Deschamps, obecny selekcjoner Trójkolorowych.

Początek meczu w stolicy Bawarii o godzinie 21.