O propozycję minister Dziemianowicz-Bąk, która ma zaradzić problemowi fikcyjnych umów B2B, poseł Wipler był pytany w programie „Graffiti” na antenie Polsat News.
- „Konfederacja jest przeciwna, by niszczyć polskie firmy i by uderzać ponad 2 miliony polskich mikrofirm, firm rodzinnych, często firm jednoosobowych, ponieważ skutkiem wprowadzenia takich przepisów byłaby sytuacja, w której przychodzi urzędnik i mówi ci: Nie, twoja umowa, którą masz ze swoim partnerem, to jest umowa o pracy. Oznacza dla tych małych firm - nie dla wielkich pracodawców, dla koncernów, ale dla tych małych firm - że z mocą wsteczną będziesz musiał oddać cały VAT, który odliczyłeś na wszystkich zakupach z odsetkami, że z mocą wsteczną będziesz musiał zapłacić ty też podatki”
- wskazał parlamentarzysta.
- „To już w chwili obecnej oznacza, że pojawiły się oferty dla firm: przygotujemy cię do tej zmiany, przerzucimy wszystkich twoich partnerów do spółki na przykład maltańskiej, estońskiej, cypryjskiej. Jeżeli już będzie umowa nie na polską firmę, tylko na maltańską i tam zapłacą podatki polscy przedsiębiorcy, to wtedy Państwowa Inspekcja Pracy będzie mogła wypić sobie kawę, powiedzieć: „Okej, nic tu nie mam do gadania”
- doda.
Wipler przestrzegł przez pomysłami minister Dziemianowicz-Bąk szefa rządu, szefa resortu finansów i ministra nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu.
- „Pani minister Dziemianowicz - Bąk zachowuje się jak opętana wariatka w tym temacie. Przestrzegam pana ministra Domańskiego, pana ministra Berka i pana premiera Donalda Tuska”
- powiedział.
W przekonaniu polityka Konfederacji, „chodzi o to, żeby grozić wykończeniem pracodawców, którzy - wiedząc, że to ich wykończy - będą się godzić na dużo większe składki”.
