Witold Waszczykowski udzielił wywiadu portalowi DoRzeczy.pl, w którym wskazał, że w kampanii przed wyborami europejskimi chce skupić się na dwóch kwestiach. Pierwszą jest budowa „silniejszego ruchu konserwatywnego w Europie, który położy tamę procesowi panoszenia się lewicowo-liberalnych ideologii lub mówiąc otwarcie – neomarksizmu”. Wyjaśnił, że pod pozorem walki ze zmianami klimatycznymi czy ochrony praworządności, za pomocą ideologii tej toczy się walkę o dominację w Europie.

- „To oczywiście może spowodować zmiany ustrojowe w Unii Europejskiej, które będą prowadzić do znacznego ograniczenia suwerenności państw”

- podkreślił.

Eurodeputowany zapowiedział, że w swojej kampanii będzie pokazywał wpływ związanych z tą ideologią projektów na życie zwykłych Europejczyków.

- „Samo powiedzenie utrata suwerenności jest zbyt odległe. A to, że obywatel nie będzie mógł swobodnie dysponować gotówką, samochodem, zbudować domu bez olbrzymiej restrykcji, będzie musiał zmienić swoją dietę – to są kwestie, które docierają do ludzi”

- zauważył.

Drugą kwestią jest natomiast bezpieczeństwo Europy. Europoseł Waszczykowski chce wykazać w kampanii, że „eksperymenty europejskie prowadzące do emancypowania się od NATO i USA nie służą bezpieczeństwu”.