19 października 2010 roku Ryszard Cyba wszedł do siedziby Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi, gdzie  zaczął strzelać do Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Działacz PiS zginął na miejscu. Nożem raniony został również Paweł Kowalski, asystent posła Jarosława Jagiełły. Napastnik został zatrzymany. Przed sądem zeznał, że planował zamach na Jarosława Kaczyńskiego. Okazało się jednak, że plany te są niemożliwe do zrealizowania, dlatego postanowił dokonać zamachu na inne osoby związane z PiS. Zamachowiec miał przy sobie kartkę z nazwiskami polityków. Sąd uznał, że Cyba działał z motywacji zasługującej na szczególne potępieniem i kierował się motywami politycznymi, wobec czego skazał go na dożywotnie pozbawienie wolności.

Mimo, że o warunkowe zwolnienie Cyba mógł się ubiegać dopiero po 30 latach, 18 marca sprawca masakry w biurze PiS opuścił więzienie i trafił do Domu Pomocy Społecznej. Stwierdzono, że z uwagi na stan zdrowia, nie może dalej odbywać kary. Teraz o jego przyszłości zdecydował Sąd Rejonowy w Wołowie, który postanowił o umieszczeniu Cyby w szpitalu psychiatrycznym. Wcześniej odrzucono wniosek o objęcie mężczyzny nadzorem elektronicznym.