Trump od początku swojej prezydentury podkreślał, że jednym z jego celów jest powiększenie terytorium Stanów Zjednoczonych poprzez przyłączenie do nich m.in. Grenlandii bądź Kanady.

Tę ostatnią wielokrotnie określał mianem 51 stanu USA, a byłego już premiera Kanady Justina Trudeau nazywał „gubernatorem”.

„Myślę, że obywatele Kanady odnieśliby z tego ogromne korzyści, na przykład niższe podatki, bezpłatne wojsko, które, szczerze mówiąc, i tak wam dajemy, ponieważ chronimy Kanadę” – argumentował Trump.

Na wypowiedzi Trumpa odpowiedział Carney w trakcie swojego spotkania z prezydentem USA w Białym Domu.

„Jak wiadomo z rynku nieruchomości, istnieją miejsca, które nigdy nie są na sprzedaż. Siedzimy teraz w jednym z nich. Pałac Buckingham, który pan odwiedził, też jest jednym z nich. Kanada też nie jest na sprzedaż. Nigdy nie będzie na sprzedaż. Ale szansą jest partnerstwo i to, co możemy razem zbudować” – powiedział Carney.

„Jestem deweloperem nieruchomości. Kiedy pozbędziesz się tej sztucznie narysowanej linii w poprzek kraju, spojrzysz na tę piękną formację, gdy będzie już razem. (...) Czuję, że to znacznie lepsze dla Kanady, ale nie będziemy o tym dyskutować, chyba że ktoś zechce z nami o tym rozmawiać” – odpowiedział mu Trump.