W Senacie Republiki Włoskiej odbyła się w piątek międzynarodowa konferencja poświęcona projektowi federalizacji Unii Europejskiej, dotykającym wspólnotę problemom z praworządnością, kryzysowi demokracji oraz łamaniu podstawowych wolności i praw obywateli. Przy tej okazji głos zabrał jeden z obrońców ks. Michała Olszewskiego SCJ mec. Michał Skwarzyński, który opowiedział o sytuacji w Polsce po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska.
Prawnik zwrócił uwagę m.in. na sposób przejęcia mediów publicznych poprzez postawienie ich w stan likwidacji podkreślając, że było to sprzeczne z polską konstytucją.
- „Wszystko tylko po to, aby zmieć władze w spółkach tych mediów. Następnie siłowo zmieniono Prokuratora Krajowego, który w Polsce pełni funkcje głównego prokuratora. Powołano w to miejsce uzurpatora i zmieniono wszystkich szefów prokuratur oraz prezesów sądów. Bez żadnego trybu, niezależnie od tego, jaka była kadencja. Na konferencje prasowe obecnego premiera nie wpuszcza się głównej telewizji opozycyjnej. Prokuratura tak obsadzona, 3 lipca wchodzi do Krajowej Rady Sądownictwa i rozpruwa szafy, gdzie są akta sędziów. Jako strona postepowania ingeruje w to, kto będzie postępowania prowadził”
- relacjonował.
- „Rzecz nie do wyobrażenia, nawet za komuny coś takiego się nie wydarzyło, żeby prokurator przyszedł i rozpruł szafy sędziom, zabrał akta i przekazał innemu sądowi. To jest poza skalą”
- podkreślił.
Szerzej mec. Skwarzyński opowiedział o sprawie ks. Michała Olszewskiego SCJ.
- „To jest przypadek księdza, któremu postawiono kuriozalne zarzuty z punktu widzenia samego prawa UE. To są zarzuty za to, że wziął udział w konkursie. Nawet nie chodzi o to, że wygrał, ale właśnie, że wziął udział w konkursie jako jednostka, która nie miała doświadczenia w pomocy pokrzywdzonym przestępstwami i nie miała wprost takiego zapisu w statucie swojej fundacji”
- wyjaśnił.
- „Problem polega na tym, że prawo europejskie zabrania umieszczania takich postanowień w regulaminach przyznawania grantów, ponieważ dostawaliby je w kółko ci sami. Mało tego, min. spraw. Adam Bodnar dokładnie na tych samych zasadach i w tym samych konkursie takie granty przyznaje”
- dodał.
Ks. Olszewski tymczasem od Wielkiego Czwartku przebywa w areszcie. Adwokat opisał okoliczności, w jakich został zatrzymany.
- „Prosi o kontakt z adwokatem, z mec. Wąsowskim i takiej zgody nie otrzymuje. Funkcjonariusz ABW dzwoni do mec. Wąsowskiego mówiąc mu, że nasz klient jest zatrzymany w Małopolsce - to jest w Polsce województwo. To jest jedyna informacja jaką otrzymuje. Ksiądz zostaje przewiedziony busikiem ABW, zabiera z miejsca zatrzymania butelkę wody i jedną kanapeczkę. Po drodze prosi aby się zatrzymać, bo chce skorzystać z toalety. Mijają 3 stacje obsługi podróżnych i dopiero ABW zatrzymuje się na stacji paliw. Wystawia go na tej stacji paliw na widok publiczny w kajdankach, każe mu korzystać z tej toalety w kajdankach, a obsługa tego konwoju zamawia sobie hot-dog”
- relacjonował.
Zwrócił przy tym uwagę, że służby zabezpieczyły dokumentację medyczną, więc zdawały sobie sprawę ze stanu zdrowia duchownego, który przez 60 godzin nie otrzymał posiłku. Prawnik opowiedział o utrudnianiu skorzystania z toalety i nocnym budzeniu oceniając, że praktyki te miały „zmusić go do współpracy, żeby zaczął coś mówić”.
- „Sprawa, w której mój klient został zatrzymany dotyczy Funduszu Sprawiedliwości, którym kierował wiceminister sprawiedliwości w poprzednim rządzie. Celem tego postępowania jest oczywiście były minister sprawiedliwości i proszę nie myśleć, że chodzi tu o coś innego”
- podkreślił.
Dalej mec. Skwarzyński opowiedział o działaniach prokuratury utrudniających obronę, w tym problemach z widzeniem oraz dostępem do akt.
- „Wszystkie te czynności są przeprowadzane przez zespól śledczy nr. 2. Dlaczego na początku wspomniałem o zamachu na prokuraturę i wprowadzeniu uzurpatora? Ponieważ powołano całkiem nowy zespół, który ma ścigać przestępstwa związane z Funduszem Sprawiedliwości. Problem jest taki, że kryterium przyjęcia w tym zespole był konflikt z poprzednim ministrem sprawiedliwości”
- stwierdził.
Podkreślił, że „mamy do czynienia z aresztem wydobywczym, czyli próbą pozaprawnymi metodami zmuszenia kogoś do mówienia”.
Obrońca ks. Olszewskiego zaznaczył, iż „w oczywisty sposób władze UE wspierają Donalda Tuska”.
- „Przed trzema dniami premier powiedział, że on się czuje zwolniony z przestrzegania praworządności i prawa. Nie będzie przestrzegał wprost przepisów prawa, a jego zachowania mogą nie być praworządne w sytuacji, kiedy jego poczucie przyzwoitości wskazuje, że musi coś zrobić wbrew prawu. Czyli jego poczucie przyzwoitości wyprzedziło już konstytucję. Tak samo zaczyna się wypowiadać minister sprawiedliwości i to popierać”
- powiedział.
- „Używany jest wytrych demokracji walczącej, a tego typu działania to czysty marksizm i kontrrewolucja. Wola partii ponad prawem. Efekty tego widać dobrze na przykładzie ks. Michała Olszewskiego”
- zakończył.