Napięcie na Bliskim Wschodzie ciągle rośnie, po tym, jak w Teheranie w zamachu bombowym zginął jeden z liderów Hamasu Ismail Hannija. Wkrótce po Hanniji zginął w izraelskim nalocie także jeden prominentnych działaczy libańskiego Hezbollahu – Fuad Ali Szukr.
Jak podaje Reuters, wczoraj doszło do ostrzału rakietowego amerykańskiej bazy w Iraku. Ostrzelana baza to placówka sił powietrznych w Ain al Asad. Miano wystrzelić w jej kierunku rakiety z wyrzutni Katiusza. W wyniku ostrzału rannych zostało 5 amerykańskich żołnierzy.
Reuters podał przy tym, że stan jednego z rannych żołnierzy jest poważny. W bazie Ain al Asad przebywa także polski personal, który, na szczęście, nie ucierpiał. Taką informację podał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
Kilka godzin temu doszło do uderzenia rakietowego na bazę lotniczą USA Ain al-Asad w Iraku w której stacjonuje także nasz 🇵🇱 kontyngent. W wyniku ataku nie ucierpiał nikt z polskiego personelu cywilnego ani wojskowego.
— Jacek Siewiera (@JacekSiewiera) August 6, 2024
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bardzo napięta.…
Nie jest przy tym jasne, kto stoi za atakiem. Nie wiadomo także, czy atak stanowi zapowiadany przez Iran odwet za zabicie lidera Hamasu na terenie Teheranu.