2 lutego ówczesny szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał z urzędu dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku prof. Grzegorza Berendta i powołał na to stanowisko prof. Rafała Wnuka. Nowy dyrektor uznał, że w muzeum nie ma miejsca dla św. Maksymiliana Marii Kolbego, bł. Rodziny Ulmów i rtm. Witolda Pileckiego.

- „Wspólnie z dr. Markiem Szymaniakiem i dr. Tomaszem Szturą jesteśmy po zwiedzeniu Muzeum II Wojny Światowej. To, co zobaczyliśmy dzisiaj na wystawie głównej, jest szokujące, bowiem w miejscu, gdzie było wspomnienie bł. Rodziny Ulmów, jest czarna dziura. Czarna ściana zamiast pamięci o tych, którzy ratowali Żydów w czasie II WŚ”

- poinformował dziś w mediach społecznościowych szef IPN dr Karol Nawrocki.

- „Z wystawy głównej nowa dyrekcja usunęła także rotmistrza Witolda Pileckiego, a także św. ojca Maksymiliana Kolbe”

- dodał.

Portal DoRzeczy.pl o komentarz do sprawy poprosił wiceprezesa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, prof. Wiesława Wysockiego z UKSW.

- „Czy wstawiono już Adolfa Hitlera i Stalina? Widocznie zrobiono miejsce dla nich. Do tego powinni powiesić paru volksdeutschów z paszportami polskimi. Byłby wtedy komplet”

- powiedział historyk.

Prof. Wysocki podkreśla, że doszło do skandalu.

- „To skandal. Usuwa się nasze świętości, wraca stare. Jeśli ktoś robi coś takiego, to kieruje nim antypolskość, nienawiść do polskości i chęć przypodobania się komuś. Komu? Nie wiem. Brukseli? Berlinowi? Moskwie? Wszystko jest możliwe”

- stwierdził.

Jego zdaniem mamy do czynienia z „ewidentnym wynaradawianiem”.