Poza zwolnieniem ludzi z zakładów karnych mowa jest także o rozszerzeniu dozoru elektronicznego, co także budzi wiele kontrowersji.

Informacje na ten temat zostały ogłoszone przez wiceminister sprawiedliwości, Marię Ejchart. Kołodziejski zauważa jednak, że obecnie w Polsce jeden funkcjonariusz musi zajmować się aż czterema osadzonymi, podczas gdy w innych krajach stosunek ten wynosi zaledwie dwa do jednego. Zdaniem przewodniczącego, zmniejszenie liczby więźniów byłoby korzystne dla Służby Więziennej, ponieważ poprawiłby się stosunek liczby osadzonych do funkcjonariuszy.

Rozszerzenie dozoru elektronicznego jest również przedmiotem dyskusji. Kołodziejski podkreśla, że w niektórych przypadkach jest to lepsze rozwiązanie niż tradycyjne więzienie, umożliwiając skazanym kontynuację pracy i życia rodzinnej, co może przyczynić się do ich resocjalizacji.

Jednakże, problemem pozostaje sytuacja kadrowa. Obecnie w Służbie Więziennej brakuje aż 1802 pracowników, co powoduje trudności w wykonywaniu obowiązków służbowych. Kołodziejski podkreśla, że brakujące wakaty powinny zostać uzupełnione, a środki finansowe na służbę więzienną są nadal niewystarczające.

Kołodziejski wyraził również swoje obawy co do traktowania więźniów w więzieniach. Zauważa, że więzienia są przeludnione, a brak personelu utrudnia prowadzenie działań resocjalizacyjnych. Ponadto, przewodniczący podkreślił potrzebę wprowadzenia przejrzystej ścieżki rozwoju zawodowego dla funkcjonariuszy, opartą wyłącznie na kompetencjach i zaangażowaniu, a nie na pozamerytorycznych czynnikach.