Tydzień temu w Sejmie doszło do awantury po tym, jak prezes PiS Jarosław Kaczyński oskarżył reprezentującego kancelarię posła Romana Giertycha adwokata o „znęcanie się” nad śp. Barbarą Skrzypek w czasie przesłuchania poprzedzającego jej śmierć. Samego Giertycha lider opozycji nazwał „sadystą”. Później na mównicę wszedł poseł Giertych, który zwrócił się do Kaczyńskiego słowami: „Jarku siadaj”. Wywołała się awantura, którą zakończyły okrzyki „morderca”, wznoszone pod adresem Giertycha przez posłów PiS. Po tych wydarzeniach prezydium Sejmu ukarało 51 posłów PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Do tych wydarzeń Jarosław Kaczyński wrócił w czasie dzisiejszej konferencji prasowej.
- „Oto jest człowiek będący posłem, ale niepełniący żadnych funkcji związanych z wymiarem sprawiedliwości, a już tym bardziej nie będący sędzią, który ogłasza, w gruncie rzeczy, jakie mają być kary, jak szybko mają postępować procesy”
- zauważył, odnosząc się do wypowiedzi posła Giertycha.
Polityk ponownie nawiązał przy tym do śmierci Barbary Skrzypek.
- „Z jednej strony mamy tego nadzwyczajnego człowieka i jego rzekome, w jego mniemaniu, istniejące nadzwyczajne uprawnienia, a z drugiej strony mamy po prostu skutek, z jednej strony tragedii, która niewątpliwie miała związek z przesłuchaniem, a z tym przesłuchaniem niewątpliwie miał związek Giertych, bo przecież jest pełnomocnikiem tego oskarżyciela i z jego biura adwokackiego był jeden z tych, którzy uczestniczyli w przesłuchaniu i według tego, co zdołała mi jeszcze powiedzieć przed śmiercią powiedzieć śp. Barbara Skrzypek, to był ten, który zachowywał szczególnie nagannie, w sposób szczególnie niedopuszczalny”
- powiedział.
Prezes PiS zapowiedział, że posłowie jego ugrupowania będą się odwoływać od kar nałożonych przez prezydium Sejmu. Podkreślił, że „chociaż wiemy, jakie mamy dzisiaj w Polsce sądy,”, to nie zrezygnują z walki.
- „Chciałem też powiedzieć, że nie będzie łez i przeprosin. Może niektórzy będą się załamywać, ale to są sprawy indywidualne. Będzie twarda walka z tym. Jesteśmy przekonani, że pewnego dnia normalna prokuratura, nie ta przejęta siłą, z legalnymi prokuraturami i normalny wymiar sprawiedliwości z uczciwymi sędziami, to osądzi. Jakie będą wyroki, to już sprawa sądów. Jakie będą żądania tych wyroków, to sprawa prokuratury, nie nasza”
- oświadczył.
- „Taki dzień przyjdzie i z tego powinni sobie zdawać sprawę wszyscy, którzy podejmują dzisiaj te działania, o których mówimy. Będziemy tutaj ofensywni, będziemy tutaj działać z całą energią na różnych płaszczyznach, również na płaszczyznach międzynarodowych, by pokazywać co się w Polsce dzieje”
- dodał.