W ub. piątek Sejm opowiedział się za uchyleniem immunitetu posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze i wyraził zgodę na jego zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie. Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości zarzuty dot. domniemanych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Obecnie poseł Ziobro przebywa na Węgrzech. Dziś wieczorem wystąpił w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News, gdzie był pytany o swój ewentualny powrót do kraju. W odpowiedzi podkreślił, że by móc wrócić, najpierw „działać musi państwo prawa”.
- „To proste. Każdy może ocenić, czy nielegalne odwoływanie prezesów sądów, czy nielegalne likwidowanie systemu losowego przydziału sędziów na rzecz wskazywania odręcznie sędziów, którzy mają rozpoznawać sprawę, zaufanych ministra sprawiedliwości, to jest łatwe do oceny, czy system jest zgodny z prawem, czy też nie”
- zauważył.
Odpowiadając na argument, wedle którego „zwykły Kowalski” nie ma możliwości schronienia się na Węgrzech, parlamentarzysta zaznaczył, że „każdy jest równy wobec prawa i każdy ma prawo bronić się przed bezprawiem”.
- „Bezprawiem jest to, co robi Donald Tusk, popełniając przestępstwo za przestępstwem. Mamy do czynienia z przestępczą szajką, która dzisiaj rządzi Polską, a jednocześnie premierem jest człowiek, który ma legitymację demokratyczną, żeby tą funkcję pełnić, ale uznał, że sposobem poszerzania jego władzy i realizacji interesów władzy jest popełnianie świadomych czynów, które są sprzeczne z prawem”
- powiedział.
Polityk zapewnił, że „kiedy do kraju zawita praworządność, zawita także Zbigniew Ziobro na pewno”.
